maj 23 2002

OJA, NARESZCIE PRZYPOMNIALAM SWOJE HASLO...


Komentarze: 3

Wlasciwie to nic ciekawego sie u mnie nie dzieje, notke dodaje tylko z powodu komentarza od bleble. Chodzi o to, ze opieprzyl mnie za to, ze moje wpisy sa skierowane do innych ludzi i ze jak tak dalej pojdzie to przestane sobie radzic ze swoimi problemami bez pomocy innych ludzi. Otoz chcialam Ci powiedziec, ze jesli chodzi o prywatne notki, ktore pomagaja mi spojrzec na swoje problemy to istnieja i takie, ktore zapisuje w tradycyjnym pamietniku. Wiesz ble, wydawalo mi sie ze blogi sa glownie po to, zeby moc poznac punkt widzenia kogos kto patrzy na to wszystko z boku, tradycyjny pamietnik pozwala mi zastanowic sie nad wszystkim samodzielnie, a pozniej skonfrontowac to z opiniami na blogu. Nie musi Ci sie to podobac, ale skoro chcesz rozwiazywac swoje problemy sam to zacznij pisac w zeszycie, piszesz ze nie widzisz sensu zebym pisala bloga, ale zastanow sie nad tym co napisalam i pomysl, czy to Twoj blog ma sens, skoro Ty i tak poradzisz sobie sam. Uch!Wkurzylam sie! Laurie nie lubie tylko Twojego Piotrka, ale to tylko dlatego ze Go nie znam i Cie zostawil, wiec ma duzego minusa :-) Chociaz z drugiej strony kiedy to ja zostawiam faceta, a nie on mnie to moj punt widzenia jest calkiem inny... Chcialam podziekowac Tompiemu za pomoc w dostaniu sie na mojego bloga, tak sie zlozylo ze zapomnialam hasla, hehe :-)

shiva : :
24 maja 2002, 00:00
No więc zajrzałem. I jeśli pozwolisz, nie skomentuję tymczasowo tego co napisałaś.
23 maja 2002, 00:00
Nie ma za co. Z rozstaniami to jest tak zawsze, ze ktos chce skonczyc, a ktos inny nadal pragnie to ciagnac. Trzeba miec duzo umiejetnosci i wyczucia, by umiec powiedziec komus, ze juz nie chce sie z nim byc, a zarazem nie zranic tej osoby. Mam nadzieje Shiva ze ty potrafisz tak robic. Bo jezeli tak, to masz u mnie duzego plusa i naprawde uwazam cie za wspaniala osobe... Rozstac sie, ale nie zranic...to sztuka
23 maja 2002, 00:00
Cześć! Male sprostowanko, otóż Piotrek to jest mój bardzo bardzo dobry przyjaciel i chyba coś więcej a mój były chłopak nazywała sie Tadek...to małe zamiesznie wyniknęło chyba z tego, że próbowałam na początku swojego bloga wszystko zachować anomimowe a później to olałam...no cóż, jakoś to trzeba było rozplątać..dobra kończę, zajże jeszcze dzisiaj do Ciebie ale później. 3maj się,

Dodaj komentarz